W nocy z 8 na 9 października 1936 r. na misję napadli żołnierze japońscy, wyprowadzili z misji bpa Fransa Schravena, 5 księży i 2 braci, m.in. także brata Władysława.
W październiku 1937 r. uchodźcy znaleźli schronienie na terenie rezydencji wikariusza apostolskiego. Jednego dnia do rezydencji przyszli japończycy i zażądali wydania im 200 dziecząt i kobiet spośród blisko 5000 uchodźców przebywających w siedzibie biskupa. Według zeznań świadków bp. Schraven odpowiedział żołnierzom „Jeśli chcecie możecie mnie zabić, ale nigdy nie otrzymacie tego po co przyszliście”. Żołnierze odeszli. Kobiety miały być wykorzystane jako tzw. „pocieszycielki”, czyli zmuszone do prostytucji w wojskowych domach publicznych.
Podczas zakończenia procesu diecezjalnego bp Frans Wiertz powiedział: Biskup Schraven pokazuje nam, że na szczęście zawsze byli w Kościele ludzie, którzy znajdowali się po stronie dobra, którzy potępiali nadużycia, a nawet jeżeli było to potrzebne, oddawali swoje życie. W osobie biskupa Schravena mamy przykład kogoś, kto radykalnie stanął w obronie dziewcząt i kobiet przed przemocą seksualną. Jako Kościołowi nie wolno nam zawieść, ale wspierać jak tylko jest to w naszej mocy podobnie czyniące osoby i inicjatywy. Jesteśmy to winni Świętemu Imieniu Jezusa. Mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli wzywać wstawiennictwa błogosławionego biskupa Schravena, który naśladując Jezusa oddał swoje życie walcząc wykorzystaniem ludzi”.
Według przekazanych relacji zastrzelono ich z rewolweru i spalono, według innych zaś przeszyto bagnetem i spalono. Prochy tragicznie zmarłych ustawiono w katedrze w Chengtingfu i umieszczono tablicę pamiątkową z napisem: In memoriam Victimarum die 9 Octobris mortuorum. Vitam posuerunt pro ovibus suis. A Deo mercedem receperunt.