Brat Władysław Prinz [Prynz] urodził się 27 czerwca 1909 r. w Lipinkach Szlacheckich na Pomorzu. W 1928 r. zgłosił się do Zgromadzenia Księży Misjonarzy jako kandydat na brata. Dnia 2 lutego 1929 r. został przyjęty do zgromadzenia. Śluby święte złożył 11 lutego 1931 r. Od czerwca 1931 r. do marca 1932 r. pracował w Pabianicach jako ogrodnik. Odczuwając powołanie misyjne zgłosił się na misje do Chin. Wiosną 1932 r. wyjechał do Chin. Dnia 11 czerwca dotarł do Szanghaju i 7 lipca do Wenchow, gdzie pracowali polscy misjonarze. Wraz z siostrami miłosierdzia podjął posługę przy chorych w szpitalu. Szybko opanował podstawy języka chińskiego, usługiwał chorym. Kiedy do Wenchow przyjechał ks. Wacław Szuniewicz, specjalista z dziedziny okulistyki, pomagał mu w pracy lekarskiej.
Przez cały okres pobytu pracował pożytecznie dla misji. Wyrabiał różańce, zajmował się introligatorstwem, wyrabiał piwo i wino mszalne. Ponieważ często zapadał na malarię, przełożeni przenieśli go do północnej prowincji Chin, do diecezji Shunteh, powierzonej polskim misjonarzom. Ówczesny prefekt apostolski ks. Ignacy Krause (wywodzący się ze Zgromadzenia Misji) wysłał go do Chengtingfu, do ks. bpa Schravena (także lazarysty), by tam w misji nauczył się zakładać winnice i produkować wino na potrzeby misji. Pobyt jego w Chengtingfu przypada na początek wojny japońsko-chińskiej.
W nocy z 8 na 9 października 1936 r. na misję napadli żołnierze japońscy, wyprowadzili z misji bpa Fransa Schravena, 5 księży i 2 braci, m.in. także brata Władysława. W październiku 1937 r. uchodźcy znaleźli schronienie na terenie rezydencji wikariusza apostolskiego. Jednego dnia do rezydencji przyszli japończycy i zażądali wydania im 200 dziecząt i kobiet spośród blisko 5000 uchodźców przebywających w siedzibie biskupa. Według zeznań świadków bp. Schraven odpowiedział żołnierzom „Jeśli chcecie możecie mnie zabić, ale nigdy nie otrzymacie tego po co przyszliście”. Żołnierze odeszli. Kobiety miały być wykorzystane jako tzw. „pocieszycielki”, czyli zmuszone do prostytucji w wojskowych domach publicznych.
Podczas zakończenia procesu diecezjalnego bp Frans Wiertz powiedział: Biskup Schraven pokazuje nam, że na szczęście zawsze byli w Kościele ludzie, którzy znajdowali się po stronie dobra, którzy potępiali nadużycia, a nawet jeżeli było to potrzebne, oddawali swoje życie. W osobie biskupa Schravena mamy przykład kogoś, kto radykalnie stanął w obronie dziewcząt i kobiet przed przemocą seksualną. Jako Kościołowi nie wolno nam zawieść, ale wspierać jak tylko jest to w naszej mocy podobnie czyniące osoby i inicjatywy. Jesteśmy to winni Świętemu Imieniu Jezusa. Mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli wzywać wstawiennictwa błogosławionego biskupa Schravena, który naśladując Jezusa oddał swoje życie walcząc wykorzystaniem ludzi”.
Według przekazanych relacji zastrzelono ich z rewolweru i spalono, według innych zaś przeszyto bagnetem i spalono. Prochy tragicznie zmarłych ustawiono w katedrze w Chengtingfu i umieszczono tablicę pamiątkową z napisem: In memoriam Victimarum die 9 Octobris mortuorum. Vitam posuerunt pro ovibus suis. A Deo mercedem receperunt.